… małego kroczku, albo od decyzji, takiej wewnętrznej zgody na tę zmianę. Ja stale pracuję nad tym, by było lepiej, bardziej eko, przyjaźniej. To, że kocham upcycling, to jasne, ale chciałabym ograniczyć ilość śmieci. Już dawno przestałam używać folii do zabezpieczania przesyłek My Guru. I to działa. Jak na razie nic nie przemokło. 🙂 Zrezygnowałam z pięknych pudełek fasonowych na rzecz zwykłych klapowych, tańszych w produkcji, bardziej eko. Może to wydawać się błaha, nie znacząca decyzja, ale mnie ta zmiana dotknęła. W sensie estetycznym. Cały czas mam poczucie straty, bo ja po prostu kocham pięknie pakować. Są jednak priorytety i świadomość, że teraz jest bardziej eko, rekompensuje mi to. Używam zwykłego sznurka i papierowej taśmy i jak na razie nie dostałam od nikogo informacji, że paczka się rozpadła 😉
Nie zamawiam wydruków na pudełkach, tylko sama przystawiam swoją pieczątkę My Guru. Do niedawna wszystkie zamówienia z odbiorem osobistym także pakowałam ładnie w kartonowe pudełka. Ale jakieś dwa tygodnie temu stwierdziłam, że z tym koniec. I szyję upcyclingowe reklamówki. Pudełko zwykle się wyrzuca, a taki woreczek można użyć do warzyw, na chleb, podczas zakupów. Można go wyprać i znów używać. Tak po prostu jest lepiej.
Wszystkie metki, karteczki z cytatami ku inspiracji, od zawsze drukuję na szarym papierze z recyclingu. Może ktoś powie, że mogłabym zrezygnować z tych dodatkowych karteczek, ulotek. Byłoby mniej śmieci. Myślałam nad tym, ale one są po coś, one mają skłonić do refleksji, zastanowienia nad sensem cierpienia zwierząt. Mają pokazać, że mądrość kota, psa czy myszy może nas czegoś nauczyć. Poza tym mam sygnały od ludzi, że te karteczki żyją, mieszkają na lodówkach, służą jako zakładki. Są czytane i jakoś nie chce się ich wyrzucać. Niosą treść. Więc z nich nie zrezygnuję, bo każdy zwierzak to My Guru.